Sobota, 8 sierpnia 2020

Nie ma światła…

Kiedy o piątej rano w czwartek otwieram oczy, podnoszę się na łokciu i z nadzieją przesuwam włącznik nocnej lampki. Niestety, dalej ciemno. Wzdycham, patrzę przez chwilę na budzące się wczesnym świtem cienie drzew na przeciwległej ścianie sypialni i zasypiam jeszcze na godzinę. Właśnie rozpoczyna się trzeci dzień bez prądu, bez Internetu, bez ciepłej wody. We wtorek dotarł do nas huragan Isaias. Kiedy zaglądam do Wikipedii, Isaias ma już swój opis: „Wywołał tornado najsilniejsze od 2005 r. i przekształcił się w cyklon tropikalny. Isaias dotknął części wschodnich Karaibów i Bahamów, zanim spowodował znaczne szkody na większości wschodniego wybrzeża Stanów Zjednoczonych”. Ten opis, niestety, nie podaje szczegółowych danych na temat zniszczeń, nie cytuje liczb, nie wspomina o mężczyźnie z nowojorskiej dzielnicy Queens, który z jakiejś przyczyny wsiadł do samochodu, na który po chwili upadł odłamany konar. Nie opisuje wszystkich zwalonych drzew ani latarni, zgniecionych i poczerniałych od deszczu kwiatów. A już na pewno notka ta nie mówi o tym, że od wtorkowego popołudnia tkwię w dziwacznym popłochu, ciągle mając nadzieję, że za chwilę błyśnie światło, że zaszumi klimatyzator, że z radia popłynie głos Marii Callas, urwany na słowach Spargi in terra quella pace…

Continue reading “Sobota, 8 sierpnia 2020”

Piątek, 3 lipca 2020

Być obywatelem

Trzy i pół miesiąca bez porannego alarmu o szóstej, bez pospiesznego pakowania drugiego śniadania, biegu do pociągu, żeby zdążyć na 7:22, bez powrotów z pracy w zatłoczonym metrze i zasypiania późno, znacznie później niż się powinno, jeśli chciałoby się na drugi dzień być wyspanym i rześkim… Trzy i pół miesiąca wzmożonej ostrożności, unikania znajomych, wkładania masek na twarz przy zejściu po pocztę do lobby, dokładnego mycia wszystkich produktów przyniesionych ze sklepu… Trzy i pół miesiąca samotności, oddzielenia, niepokoju graniczącego z przerażeniem, troski o bliskich, słuchania trudnych relacji od tych, którzy w domach nie mogli pozostać… Trzy i pół miesiąca przebywania razem z najbliższą osobą 24/7, siadania razem do stołu, niespiesznych spacerów, wypadów w góry w najbardziej odosobnione miejsca, głośnego czytania, troszczenia się o siebie i lęku, gdy to drugie zakaszle, poskarży się na ból głowy…

Continue reading “Piątek, 3 lipca 2020”