Czwartek, 9 czerwca 2022

Czerwiec, Lechoń

Jak co roku na początku czerwca, Facebook przypomniał mi zdjęcie, które umieściłam tam siedem czy osiem lat temu. Jest to zdjęcie niewielkiego artykułu, skopiowane z archiwów New York Timesa, a sam artykuł ukazał się 9 czerwca 1956 roku. Treść notatki, krótka i sucha, brzmiała tak: Jan Lechon Serafinowicz, 57-letni polski poeta na wygnaniu, zmarł wczoraj po południu w wyniku upadku z dachu hotelu Henry Hudson, 351 West Fifty-seventh Street. Serafinowicz upadł na tylny dziedziniec hotelu, a jego zgon stwierdzono o godzinie 14.00. Policja nie była w stanie stwierdzić, czy zgon nastąpił w wyniku nieszczęśliwego upadku czy skoku. Pan Serafinowicz, były attaché kulturalny Ambasady Rzeczypospolitej w Paryżu, przybył do Stanów Zjednoczonych z Brazylii w 1941 r. Wraz z innym poetą, Kazimierzem Wierzyńskim, autorem książki „Życie i śmierć Chopina”, założył w Nowym Jorku polskojęzyczny tygodnik poświęcony sprawom literackim i politycznym. Ostatnio pracował dla Radia Wolna Europa, biorąc udział w audycjach nadawanych w Polsce. Pan Serafinowicz, który swoje utwory sygnował jako Jan Lechon, zyskał miano poety w swojej ojczyźnie, gdy miał 18 lat. Pisał krótkie wiersze w formie klasycznej, zwykle dotyczące historii Polski. Mieszkał w pokoju przy 505 East 82 Street. Jak twierdzą jego przyjaciele, od lat był w ciężkiej depresji…  (tłum. IB)

Continue reading “Czwartek, 9 czerwca 2022”

Zawsze pamięć, ciągle pamięć. “Powrót” Adama Zagajewskiego

Poeta wraca do Miasta. Po miesiącach, latach. Po wieczności. Gazety rozpisują się o powrocie, ukazują się wywiady i wszyscy zadają pytanie “dlaczego?” Potem ukazuje się tomik poezji, nazwany skromnie i cicho: ‘Powrót”.

Dwadzieścia dziewięć nowych wierszy Adama Zagajewskiego, wydanych przez “Znak”, to osobisty dziennik poety, to wyznanie uczynione przede wszystkim samemu sobie. Także zapis intymnej rozmowy z własnym “ja”, rozmowy pełnej gorzkich żalów, wspomnień i rozważań i postawionych pytań, na które niekoniecznie trzeba dawać odpowiedź.

Continue reading “Zawsze pamięć, ciągle pamięć. “Powrót” Adama Zagajewskiego”

Pomiędzy szamaństwem a racjonalnością

Dawna rozmowa z Adamem Zagajewskim

W zimny listopadowy wieczór 2007 wysiadłam z metra na Union Square i pobiegłam do budynku New School. Sala była wypełniona po brzegi, a na scenie odbywało się poetyckie misterium i jakkolwiek patetycznie to brzmi, tak właśnie było. Tego wieczoru Ameryka otrzymała tłumaczenie niemal całej twórczości Zbigniewa Herberta. Nie oznaczało to, oczywiście, że Ameryka nie znała Herberta przedtem. Czytywała go przecież od niemal czterdziestu laty, bo był tu chyba jednym z najbardziej popularnych europejskich poetów. W samym New Yorkerze ukazało się około trzydziestu pojedynczych przekładów wierszy poety, głównie w tłumaczeniu Bogdany i Johna Carpenterów z Ann Arbor, którzy przez ponad trzydzieści lat niestrudzenie zajmowali się udostępnianiem Herberta anglojęzycznemu czytelnikowi.

Continue reading “Pomiędzy szamaństwem a racjonalnością”

Nie stawiam światu horoskopów

Z Julią Hartwig rozmawia Izabela J. Bożek (Barry)

Trzy dni temu minęła trzecia rocznica śmierci Julii Hartwig, jednej z najwybitniejszych polskich poetek. Postanowiłam przypomnieć mój wywiad z Panią Julią, przeprowadzony częściowo w Bostonie, gdzie spotkałyśmy się na dziedzińcu Isabella Stewart Gardner Museum, a częściowo na Brooklynie, we wrześniu 2006 roku. Do Bostonu wysłała mnie wtedy Julita Karkowska, naczelna Przeglądu Polskiego, dodatku kulturalnego do Nowego Dziennika. Moim zadaniem było nie tylko przeprowadzić wywiad z poetką, ale także wziąć udział w spotkaniu zorganizowanym przez Prof. Irenę Grudzińską Gross, a odbywającym się w ramach cyklu “Poetry and Nations” na Uniwersytecie Bostońskim. Nagranie tego spotkania można znaleźć tutaj.


Spotykamy się w południe, przed wydarzeniem, w którym weźmie Pani udział dzisiejszego wieczoru w Institute for Human Sciences w Uniwersytecie Bostońskim, zatytułowanym „Poetry and Nations”. Proszę powiedzieć, jakiego rodzaju będzie to spotkanie?

To będzie spotkanie poetyckie, a właściwie rozmowa ze znakomitą poetką amerykańską, Rosanną Warren, której nazwisko jest mi zresztą dobrze znane skądinąd, bo jej ojciec był świetnym krytykiem literackim. Wieczór ma charakter czysto poetycki. W programie przewidziane jest czytanie przez nas wierszy, pani Rosanna i ja będziemy czytały najpierw nasze wiersze, moje w przekładzie państwa Carpenterów. Następnie zaplanowana jest rozmowa między nami i, oczywiście, z udziałem publiczności. Jest to wieczór zaplanowany przede wszystkim dla tych, których naprawdę interesuje poezja. Tytuł spotkania „Poeci i narody” wynika z tego, że będą rozmawiać ze sobą dwie poetki, przedstawicielki dwóch różnych narodów, obie bardzo blisko obcujące z poezją europejską.

Rosanna jest, podobnie jak ja, tłumaczką, tłumaczy z języka francuskiego. Kiedy przejrzałam bibliografię jej twórczości, zobaczyłam, że tak się pięknie złożyło, iż tłumaczyła ona tych samych poetów, których tłumaczyłam ja. To jest naprawdę niezwykły zbieg okoliczności. Istnieje zatem wiele punktów zbieżnych między nami: do tej pory się nie znałyśmy się i  jestem ogromnie ciekawa spotkania z nią. Rosanna to osoba bardzo uznana w świecie literackim, otrzymała wiele nagród literackich, jest członkiem Academy of American Poets i podobno jest też osobą nadzwyczaj sympatyczną…

Continue reading “Nie stawiam światu horoskopów”